Chrześcijańskie Kościoły Boga
[DB8]
Noe i światowy potop
(Wydanie 1.0 20030825-20030825)
W ten czas na ziemi Bóg widział tylko jednego człowieka, który chciał żyć za Bożymi prawami. On nazywał się Noe. Ten artykuł opiera się na rozdziałach 3 i 4 toma 1 Biblijnych Historij Beziła Wołwertona, opublikowanych wydawnictwem Ambassador Kolledż Press.
Christian Churches of God
PO Box 369, WODEN ACT 2606, AUSTRALIA
E-mail: secretary@ccg.org
(Wszystkie prawa zastrzezone © 2003 Chrzescijanskie Koscioly Boga, Ed. Wade Cox)
(Tr. 2004)
Niniejszy artykuł bez zmian i opuszczeń może być kopiowany i kolportowany. Podanie imienia i adresu wydawcy oraz zachowanie znaku praw autorskich są obowiązkowe. Kolportowane kopie są bezpłatne. Krótkie cytaty mogą być włączone do artykułów krytycznych lub recenzji bez naruszenia praw autorskich.
Ten artykuł można znaleźć w Internecie pod adresem:
http://www.logon.org and http://www.ccg.org
Noe i światowy potop [DB8]
Z poprzednich artykułów dowiedzieliśmy się o tym, że częściu kary dla Adama i Ewy za ich grzech było wygnanie ich z ogrodu Edena. Im urodzili się dwaj synowie i Kain zabił swego brata Abla. Za karę Kain był wyróźnięty Bogiem i wygnany z swojej rodziny po to, aby stanąć samotnym tułaczem. Adam i Ewa mieli jeszcze jednego syna, a z czasem oni dali życie jeszcze wielu synom i córkom.
Z biegiem czasu okazało się, że synowie Adama stali się rozpustnikami przez padłszych aniołów, a to znaczy, że oni powinni byli być zniszczone (Rdz 6:1-7). O Niefilimach, którzy pojawili się w ten czas, można dowiedzieć się z artykułu Kain i Abel [DB7]. Niemniej potomkowie Seta „przywoływali imię Boga” (Rdz 46:25-26). To znaczy, że oni byli prawe i posłuszne Prawom Bożym.
Kiedy Adam ukończył 810 lat, Bóg powiedział, że z tego czasu ludzkie życie będzie trwać nie więcej 120 lat. Ta decyzia była podjęta, jeżeli wziąć pod uwagę fizyczny stan ludzi w ciągu takiego długiego odstępu czasu.
Padanie człowieka pod wpływem złych duchów zdarzyło się nie z woli Boga. Adam zmarł w 930 lat, przez 120 lat po postanowieniu, przyjętemu Bogiem. Adam ukończył 810 lat 3194 roku.
Bóg zobaczył, jaki wielki był grzech ludzi na ziemi i On pożałował, że w ogóle stworzył ludzi. I powiedział Bóg :”Zgładzę ludzi, których stworzyłem, z powierzchni ziemi: ludzi, bydło zwierzęta pełzające i ptaki powietrzne” (Rdz 6:5-7). O tym, co zdarzy się, Bóg wiedział jeszcze do stworzenia człowieka, również jak on wiedział o grzeszności Jego duchowych synów. Właśnie przez te grzechy, które przepełnili ziemię, Bóg postanowił, że planeta powinna być oczyszczona i zbudowana znowu, i zaczął się potop.
Bóg wiedział, że ludzkie istoty będą nadal robić bezprawia i w końcu zniszczą sami siebie. Wyjście, które znalazł Bóg, było miłosierniej. Po upływie tysięc lat, po przyjsciu Jezusa Chrystusa na ziemię, żeby kierować ją, wszyskie ludzie, którzy zginęli w czasie potopu, będą zmartwychwstali. To wydarzenie otrzyma nazwę – drugie zmartwychwstanie. Dokładniej o drugim zmartwychwstaniu można dowiedzieć się w artykule święte Dni Boga [DB22]. Ludzie wtedy nareszcie będą mogli zrozumieć, o ile mądrej żyć, święcąc swego Twórcę. W czas drugiego zmartwychwstania wszystkie zło zniknie z oblicza ziemi, i ludzie będą lekko przestrzegać Prawa Boże.
Prawy Noe
W tamten czas Bóg widział tylko jednego człowieka na świecie, który chciał nadal żyć za Jego prawami. On miał na imię Noe (Rdz 6:8). W słowniku języka żydowskiego Stronga na stronice 5146 znajdujemy znaczenie wurazu Noe, co znaczy ”pocieszenie”. Ojciec Noego, Łamek, przewidział, że właśnie przez jego syna Bóg da pocieszenie narodu, mieszkającemy na przeklętej Bogiem ziemi (Rdz 5:28-29). Noe był uczciwym, on “ nie zaplamował siebie w potomkach”. To znaczy, że on nie zaplamował swoje potomstwo związkiem z Niefilimami, którzym było odmowiono w zmartwychwstaniu, którzy powinni byli zniknąc z oblicza ziemi. Noe był posłuszny i naśladował prawo Boże, jak i jego ojciec, i dziadek. Noe był prawy (Ez 14:14,20).
W wieku 500 lat Noemu, który na ten czas już dał życie trzem synom (Rdz 5:32): Semowi, najmłodszemu, Chamowi, średniemu, i Iafetowi, starszemu, było znamię, że właśnie on przerwie bezprawie na ziemi, a potop położe kres złu na ziemi. Noe powinien był zbudować arkę i uprzedzić ludzi o nasuwającym się potopie. Sto lat, dwa jubileusza po pięćdziesiąt lat każdy, były dane ludzkości, żeby zbawić się od grzechów. Ale ludzie nie słuchali jego. W sześciusetny rok życia Noego, po śmierci Mafusaida, najstarszego z kiedykolwiek żyjących na ziemi i ostatniego z prawych partriarchów, którzy byli na ziemi do Noego, na ziemi zaczął się potop.
Noe buduje arkę
Bóg dał Noemu objaśnienia, jak właśnie trzeba było budować arkę (Rdz 6:14-22). Noe nie protestował i nie mówił Bogu, że to jest jemu nie pod siłę. On był posłuszny i naśladował wszystkie wskazówki Boga (Rdz 6:22). Jego wiara była wielka, i on ufał Bogu, nawet kiedy jeszcze nie widział końcowego wyniku. Noemu udało się uratować swoją rodzinę w ten czas, kiedy cały świat był zniszczony, dzięki właśnie swemu posłuszeństwu (Hbr 11:7). Właśnie wiara skierowała jego na budowlę arki w pustynie, gdzie obecność wody wydawała się małoprawdopodobną.
Kiedy synowie Noego podrosnęli, oni także pomagali ojcu w budowli arki i przygotowaniu zapasów dla ludzi i zwierząt. Kiedy naród dowiedział się o tej budowle, ludzie przechodzili dużo kilometrów po to, żeby popatrzeć i pośmiać się nad tym, co się dzieje. Oni podnosili Noego na śmiech i mówili, że on jest szaleniec.
Lata mijały, a arka stawała się coraz większą. Im bliżej było zakończenie pracy, tym większa liczba ziewaków przychodziła, żeby podnieść na śmiech uporczywość Noego i jego synów. I wszystek ten czas Noe nadal mówił kpiarzom o przyszłym potopie, który był wezwany ludzkim nieposłuszeństwem, i o tym, że będzie uratowany tylko ten, kto posłucha i będzie z Bogiem. Ale nikt, oprócz członków jego rodziny, nie wierzył Noemu.
Budowla arki jest skończona
Kpiarzy dziwili się ogromnym rozmiarom arki, znajdującej się tak daleko od miejsca, gdzie ona mogła pływać. Arka była wyżej czterechpiętrowego budynku, a długości była w dzisięć raz większa, niż wysokości. Ona była zbudowana podobno ogromnemu pływającemu ogrodu zoologicznemu. W środku ona miała klatki i zagony dla tych zwierząt, które powinni byli w niej znajdować się. Tam byli zagony dla ptactwa, wentylacyjne luki, żłoby i wszystko, co było potrzebne dla przewozu tego dziwnego żywego ładunku.
Noe miał prawie sześćset lat, kiedy arka była zbudowana i powlecona smołą. Przed początkiem potopu synowie Noego mieli już około sta lat. Oni byli starsze od ludzi, którzy umierają od starości w nasze dni. Ale powinna była być zrobiona jeszcze znaczna część pracy. Dla zwierząt i ludzi, którzy powinni byli znajdować się na arce, trzeba było zrobić niezbędne zapasy wody i jedzenia. A ludzie naśmiechali nadal. Oni nie wierzyli temu, że wielka katastrofa jest już nie za gorami. Naprzeciw, oni uważali, że potop da ludziom wspaniałą możliwość rozpowszechnić się po ziemi, w ten sposób podbić całe terytorium.
W ten sam czas żyjącym teraz jest dana Księga Apokalipsy sw. Jana, w której ludzie uprzedzają się o końcu świata. Powinniśmy zachowywać wiarę i czekać przyjścia Mesjasza. Proroki mówili nam o tym przyjściu. Kościół także uprzedza narody o wielkich nieszczęściach, które zniszczą ziemie być może nawet przy życiu wielu z nas. Zamiast przysłuchać się do tych ostrzeżeń, większość z nas dąży lekkiego życia z możliwe więkschą iłością dobr materialnych i najmniejszymi stratami na to sił. Jak w czasy Noego te bezgruntowne marzenia były pogrzebione pod wodą, także to może być i teraz. Patrzcie także od Mateusza 24:36-38 i od Łukasza 17:26-33.
Razem z tym, jak i w czasy Noego, proroctwa nadal rozbrzmiewają, chociaż w większej części w próźnię. Bóg nie robi nic, nie uprzedzając ludzkość przez swojch proroków (Am 3:7).
Zwierzęta szukają schron
Noemu było trudno dziesięciolecie za dziesięcioleciem słuchać kpiny. Ale on wierzył Bogu i ufał Jemu. On był tak pewien, że żywy ładunek mimo wszystko będzie na pokładzie, że on nawet rozszerzył wejście z boku arki, żeby zwierzęta mogli wejść. To był jeszcze jeden postępek podtwierdzający twierdzę wiary w ciągu sta lat budowli arki i proroctwa o przyszłym potopie.
Pewnego razu przybyszy–gapy zastygli że zdziwienia, obserwując, co się dzieje. Z bydłów czystych i z bydłów nieczystych i z ptaków i ze wszystkiego, co pełza po ziemi, po dwie sztuki, samiec i samka, zmieścili się w arce (Rdz 7:8-9). Za polecieniem Boga zwierzęta instynktywnie szukali schronu, oni wchodzili w arkę po kolei, nie zważając na to, że dla niektórych z ich natury podobna życzliwość była nie właściwa!
W arce zmieścili się siedem par czystych zwierząt, mięso których pozwalało się używać do jedzenia. Od nieczystych zaś zwierząt w arce zmiesciło się tylko po jednej parze, składającej się z samca i samicy.
Mięso czystych zwierząt powinno było używać się w jedzenie i dla ofiaroprzynoszeń. Dlatego ich iłość powinna była być duża. Dokładniej o czystych i nieczystych zwierzętach można dowiedzieć się z artykułu Prawa o bogougodnym jedzeniu [DB19]. Potem zwierzęta wejszli do zagonów i klatek, które powinni były zostać dla nich schronem na długie miesiące.
Po temu na dziesiąty dzień siódmego miesiąca Noe, jego żona, a także ich synowie ze swymi żonami wejszli do arki (Rdz 7:7). Rosnąca iłość gapów nadal naśmiewała się, ale niektórzy ludzie byli tak zdziwione tym, jak do arki wchodzili zwierzęta, że zaczęli wierzyć w to, że przepowiedzienie Noego staje się prawdą. Ale większość z nich jednak nie traktowali słowa Noego poważnie. Ludzie wtedy, jak i wiele w nasz czas, okazali się niezdolnymi słuchać prawdę, ponieważ nie chciałi słuchać Boga. Dni przechodzili jeden za drugim. Ale nic nie przepowiedziało potopu. Minął tydzień (Rdz 7:4). Wiele gapów ze śmiechem opuścili te miejsce. Nowość o ogromnej arce w pustynie rozpowszechniała się wszędzie, wzbudzając zresztą tylko ogromną ciekawość. Noem i jego synami były zbudowane drzwi, które zamykali wejście do arki. Bóg sam zamknął ich za nimi (Rdz 7:16). Jeżeliby ciekawe zobaczyli to, oni zastygliby ze zdziwienia.
Początek potopu
Siedemnastego dnia siódmego miesiąca wydarzenia przyjęły dramatyczny obrót. Z początku tylko niektórzy zauważyli, że wiatr, który zaczął się, był silniej, niż zazwyczaj. Silny wiatr stopniowo zamieniał się w burzę i ludzie powinni byli szukać ukrycia. Silny wiatr nie był nieżwykłym zjawiskiem, ale kiedy z horyzontu zaczęli posuwać się masy ciemnych chmurz, ludzi opanował niespokój. Poza tym spod ziemi zaczął dolatywać dziwny grzmot, co wzmacniało niespokój ludzi. Na ziemi zapanowała ciemność. Za siedem dni po temu, jak Bóg kazał Noemu wejść do arky, trysnęły z hukiem wszystkie źródła Wielkiej Otchłani i otworzyly się upusty nieba, stamtąd lunęli potoki wody (Rdz 7:11). W ten sam czas ogromne fali ze wszystkich mórz padali na przybrzeżne terytorium. Błyskały wybuchy błyskawic, za którymi następował ogłuszający grzmot. Otworzyły się upusty nieba i z nich lunęli potoki wody. To stało się początkiem tej katastrofy, o której Noe uprzedzał ludzkość. To nieszczęście stało się najstrasznieszą katastrofą, która była na planecie z tego czasu, kiedy grzech Szatana doprowadził do tego, że sama powerzchnia ziemi była zniszczona i nic nie mogło istnieć na niej.
Przed tym momentem większość ludzi ze strachu stracili rozum. Co oni nie robiliby i dokąd nie uciekaliby, potoki wody dopędzali ich. Wyżyć można było tylko znalezszy schron, a schronu, zdolnego ukryć od Gniewa Bożego, prost nie istniało. Rzeki rozlały się po dolinom, na których mieszkali ludzie. Przez nieprzerwającą ulewę schować się na wzwyszeniu nie nadarzało się możliwym. Potoki wody, pędzące z gór i pagórków, nieśli do podnoża rośliność, kamienia, błoto i ludzi. Tylko najsilniejszym udawało się wygrać walkę za to, żeby znajdować się na wzwyszeniu, ale i oni ginęli przez otrzymane uszkodzenia ciała od ręki swego bliskiego albo prosto tonęli.
W ten czas woda omywała arkę, miarowo kołysając ją. Te, którzy naśmiechali się nad Noem, teraz zrozumieli, że jedynym bezpiecznym i suchym miejscem na ziemi jest arka Noego (Rdz 7:18). Te, którzym nie było gdzie się podziać, dobierali się do arki i błagali ich wpuścić. Ale przez ulewę, która biła w pokład arki, znajdujące się w środku nie mogli słyszeć ich pełne szalenia krzyki. Ich ręce ślizgały po osmolonym pokładom arki, a potem ludzie znikali w szalejącym potoku.
Miłosierdzie Boga
W swoim miłosierdziu Bóg dał ludziom sto lat (albo dwa jubileusza) po to, żeby oni zbawili się od grzechów i usłyszeli proroctwa Noego. Jak nam już wiadomo, ludzie lekceważyli Noego, co znaczyło, że oni lekceważyli i ich Twórcę. Teraz już było późno zmieniać się albo modlić o wybaczenie. Także i teraz: czasem bywa zanadto późno czekać pomocy Boga, jeżeli w ten czas, kiedy miłosierdzie Boga rozpościerało się na nas, my sami odkładali nasze zwracanie się do Niego.
Dzień zmieniał się następnym dniem, a woda nadal lała się z nieba i z ziemi. Ona już osiągnęła szczyty samych wysokich gór. W ciągu kilku dni nawet szczyty pokryły się wodą (Rdz 7:20). Jak i rzekł Bóg, zginęli wszystkie ludzie i zwierzęta na ziemi, usuwając tych, kto znajdował się w arce (2 P2:5). Tylko osiem osób uratowali się wodą i ta sama woda jest symbolem chrzestu, który uratuje i nas (1 P2:5).
Czterdzieści dni i nocy woda lała się z ogromnych mrocznych chmur. Potem deszcz ustał. Liczba 40 jest związana często z próbą albo uczeniem. Pokusa Chrystusa Szatanem trwała czterdzieści dni. Zbawiciel wrócił się na ziemię za czterdzieści dni po Swemu zmartwychwstaniu, żeby nieść słowo Boga ludziom. Mojżesz znajdował się na górze Boga dwa razy po 40 dni, gdzie jego uczył Anioł Jehowa.
Czterdzieści to także liczba, która wspomina się w Pisaniu w związku z nawróceniem. Mieszkańcom miasta Niniewiei dla nawrócenia było dano czterdzieści dni i oni nawrócili się w grzechach. Po śmierci mesjasza Iudzie dla nawrócenia było dano czterdzieści lat. Ale judei nie nawrócili się i dlatego ich państwo było zniszczone, a oni sami stali się niewolnikami. Po śmierci Chrystusa ludzkości dla nawrócenia było dano 40 jubileuszów albo 2000 lat.
Na dzisiejszy dzień na ziemi mieszka bardzo nieduża liczba ludzi, którzy nawrócili się. Istnieje tylko kilka przykładów używania liczby 40, jednak liczby i daty, które wykorzysta Bóg, są bardzo ważne. Nam trzeba jak można wcześniej zacząć brać pod uwagę kalendarz Boga i liczby, które on wykorzysta, żeby lepiej rozumieć Jego Pomysł.
W tamtym czasie potok wody, który okrył planetą, podwyższył poziom wody tak, że ona na kilka kilometrów podniesła się nad powierzchnią. Ale Noe i jego arka kontynuowali swoje bezpieczne pływanie, podobnie jak samoloty osobowe lecią nad obłokami. Jeszcze przez sto pięcdziesiąt dni poziom wody podnosił się (Rdz 7:24). W ciągu wszystkiego tego czasu ludzie na arce nie zostawali się nierobami. Jakim ciężkim nie byłoby ich życie, oni powinni byli wykonywać swój obowiązek w ten czas, kiedy arkę niósł wiatr, podnosił i opuszczał ją na ogromnych falach. I naprowadził Bóg wiatr na ziemię i fali stanęły (Rdz 8:1). I zamknęły się bowem zbiorniki Wielkiej Otchłani tak, że deszcz przestał padać z nieba (Rdz 8:2).
Woda spada
Nareszcie szczyty najwyższych gór zaczęli ukazywać się spód wody. I stanęła arka na górach Ararat (Rdz 8:4). Arka stanęła w siódmy dzień, w siedemnasty dzień miesiąca, za pięć miesiąców po początku potopu. Zgodnie z kalendarzem Boga, to było w dni święta. Woda stale spadała (Rdz 8:3). W pierwszy dzień dziesiątego miesiąca ukazali się szczyty gór (Rdz 8:5). Noe czekał, dopóki woda zacznie spadać, jeszcze dwa miesiący. Po czterdziestu dniach Noe otworzył okno arki, które on zrobił, i wypuścił kruka. Także on wypuścił gołębicę, ale gołębica nię znalazła spokoju dla nóg swoich i wróciła do Noego (Rdz 8:6-9).
Noe zaczekał jeszcze siedem dni i znów wysłał gołębicę. Gołębica wróciła wieczorem, niosąc w dziobie świeży listek z drzewa oliwnego. To znaczyło, że woda z powierzchni ziemi zeszła tak, że na niej już istnieje roslinność i na jej powierzchni znowu można mieszkać (Rdz 8:10-11). Noe czekał jeszcze siedem dni i wysłał jeszcze jedną gołębice, ale ta już nie powróciła (Rdz 8:12). W pierwszym dniu pierwszego miesiąca Noe otworzył dach arki i zobaczył, że powierzchnia ziemi już wyschła (Rdz 8:13). W Nowym roku Kalendarza Bożego było Nowolunie. To było pierwszym przykładem w Piśmie, kiedy w pierwszym dniu pierwszego miesiąca Bog robił coś ważne. Innymi wydarzeniami, które dziejali się pierwszej liczby pierwszego miesiąca, byli: był postawiony ołtarz zebrania (Wj 40:20); odbudowa Ezekii (2 Krn29:17); odbudowa Ezdry (Ezd 7:9) i wygnanie żon – kobiet cudzoziemskich, a także zniszczenie bałwochwalstwa (Ezd 10:17).
Z Księgi proroka Ezechiela (45:18-20) dowiadywamy się o tych duchowych pojęciach, które biorą swój początek od Pierwszego miesiąca, trwają do 21 dnia Pierwszego Miesiąca i kończają się świętem Przaśników. Poświęcenie zaczyna się w pierwszym dniu i ma stosunek do świątyni, świątyni, którą jesteśmy. Każdy ochrzciony członek pastwy jest odpowiedzialny za poświęcenie i przygotowuje się do niego samodzielnie. W siódmym dniu Pierwszego miesiąca chrzcione członki pastwy powinni przestrzegać postu za tych, kto grzesze umyślnie (Ezd 6:19-22). W ten sposób „poswięcamy siebie i pomagamy bratom naszym, które mogą nie wieć o istnieniu Boga albo są słabe w wiare.” Te pierwsze 21 dni, włącznie z 7 dniami przaśników, są bardzo ważne. Dokładniej patrz o tym w artykule święte dni Boga [DB22].
Początek nowego życia
Na 27 dniu Drugiego miesiąca ziemia wyschła, i Bóg przemówił do Noego:”Wyjdź z arki wraz z żoną, synami i żonami twych synów. Wyprowadź też z sobą wszystkie istoty żywe: ptastwo i bydło i zwierząt, pełzających po ziemi; niechaj rozejdą się, niech będą płodne i niech się rozmnażają (Rdz 8:16-17). Po tylu miesiącach znajdowania w arce twardy grunt pod nogami wydawał się cudem dla Noego i jego rodziny, ale było dziwnie znajdować się na absolutno pustej planecie, gdzie panowała cisza, i nie było nawet tych, kto mógłby naśmiewać się z nich.
Ogromne drzwi arki były otwarte na roścież, i od nich do ziemi przeciągnęły się szeroki stopnie. Wszystkie zwierzęta były wypuszczone z zagonów, żeby powitać nowe życie wśród nowej roslinności na ziemi.
Jednak Noe zwolnił nie wszystkich zwierząt i ptaków. On był tak wdzięczny Bogu za to, że On uratował go i jego rodzinę, że na szczycie góry on zbudował ołtarz i popełnił całopalenie, przyniósłszy w ofiarę Bogu niektórych czystych zwierząt (Rdz 8:20).
Bogu pasowali postępki Noego. On pobłogosławił go i jego dzieci: Sima, Chama i Jafeta. Oni powinni byli budować mieszkania i wychowywać dzieci, żeby mnóstwo ludzi snowu zasiedliło ziemię, na której nieposłuszaniu już nie byłoby miejsca.
„ Nigdy już nie zostanie zgładzona wodami potopu żadna istota żywa i już nigdy nie będzie potopu niszczącego ziemię” – powiedział Bóg Noemu i jego synom (Rdz 9:11). „Łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną a ziemią”(Rdz 9:13).
I wtedy Najwyższy stworzył śliczny, różnokolorowy łuk, który rozpościerał się od jednego brzega ziemi do drugiego. I teraz, kiedy widziemy ten łuk, który oni nazwali tęczą, wiemy, że to jest znak zalecenia Bożego. Tęcza stała się symbolem tego, że potok więcej nigdy nie zniszczy mieszkających na ziemi ludzi i zwierząt. Tęcza jest znakiem zalecenia między Bogiem a Noem.
Możecie postawić pytanie, czy wiele ludzi na ziemi pamiętają, gdy patrzą na tęczę, co ona znaczy. Ale jeszcze mniejsza liczba ludzi myśli o niezbędności nawrócenia w swoich bezprawiach i wracaniu do Boga do tego, jak On znowu zastosuje Swoją potężność, żeby zniszczyć tą grzeszną ziemię. Biblia mówi nam, że mieszkańcy planety powinni nawrócić się w swoich grzechach do tego, jak przyjdzie konec 120 jubileuszów albo, innymi słowami, mine 6000 lat od tego czasu, jak ogród Edena był zamknięty dla ludzi, a ziema była przeklęta.
Bóg pierwszy raz zawrzał zalecenie z Adamem. Adamowi i Ewie było zaproponowano spożyć od Drzewa życia (Rdz 2:16-25). Jednak Adam zgrzeszył i przez grzechy ludzkości i padłszych aniołów, wszystko, co było stworzone Bogiem, powinno było być zniszczone, żeby pomysł Boga jednak mógł zrealizować się bez wtrącania ciemnych sił albo wady.
A więc, w czasy Noego ziemia naraziła się na zniszczenie, ale Bóg dał Noemu zalecenie (Rdz 6:18; 9:9-17; Iz 54:9). Po śmierci Noego Bóg chciał dać ludziom zalecenie, które mogłoby być wzórem kodeksu praw dla wszystkich narodów na świecie. Więcej o zaleceniu Boga możemy dowiedzieć się, poznawając życie Abrahama.
Kiedy wstępujemy w zalecenie z Bogiem, otrzymujemy wieczne życie, naruszenie zalecenia prowadzi za sobą śmierć (Rdz 6:23). Od czasów Chrystusa chrzest jest symbolem naszej obietnicy postępować odpowiednie temu zaleceniu. Chrzest jest takim samym odznaczeniem, jakim było w Izraelu obrzezanie. A więc fizyczne obrzezanie odpowiada duchowemu obrzezaniu w naszym sercu.
Synowie Noja
Synami Noego, którzy razem z nim porzucili arkę, byli Sem, Cham i Jafet. Cham był ojcem Kanaana. Od tych synów Noego i zasiedliła się wszystka ziemia (Rdz 9:18-19). Noe był rolnikiem, i on pierwszy zasadził winnicę. Pewnego razu wypił on wina i stał się pijanym i jego młodszy syn popełnił nieprzyzwoite z ojcem swoim, póki on leżał obnażony w swym namiocie. Noe obudził się od wina i dowiedział się, co uczynił jemu młodszy syn jego. On przeklinał Kanaana, syna Chama, i powiedział, że niewolnik niewolników będzie on u bratów swoich. W ten sam czas Noe błogosławił swoich synów Sema i Jafeta (Rdz 9:20-27). Przekleństwo Kanaana, jak i błogosławieństwo, dane Semu, rozpowszechnili się i na ich potomków.
Noe umiera
Po potopie Noe przeżył jeszcze trzysta pięćdziesiąt lat (Rdz 9:28). I cały ten czas przy każdej możliwości on niósł słowo Boże ludziom (2 P 2:5). Właśnie dzięki jemu wiele ludzi dowiedzieli się o pomyśle Bożym i o Jego prawach. Niestety, ludzie znowu zaczęli odchodzić od Boga coraz dalej i dalej, zupełnie nie niepokojąc się o własnej doskonałości. W służeniu swojemu Twórce Bóg dał Noemu jeszcze wiele lat pięknego życia. Wszystkie dni Noego – dziewięćset pięćdziesiąt lat i on zmarł (Rdz 9:28-29).
To jest dosyć długi okres czasu, szczególnie jeżeli wziąć pod uwagę to, ile lat żyją ludzie teraz. Jednak tych, kto jest dość mądrym po to, żeby odwrócić się od bezprawia i przyiść do Boga, czeka jeszcze dłuższe życie. Oni będą kontynuować swoje istnienie, ale już jak istoty duchowe (1Kor 15:44-45,53), a wielu zaczną te długie życie z tego, że będą rządzić ziemią całe tysiąclecie razem z Jezusem Chrystusem.
To jest jedno z tych cud, które Bóg przygotował dla tych, kto lubi Jego. Ale powinniśmy, jak Noe, udowadniać naszą miłość słowem i robotą. W niedalekiej przyszłości na ziemię przyjdzie Zbawiciel i nasza ziemia pełna bezprawia i grzechu, znowu może być zniszczona. Lepszego czasu dla nawrócenia, niż teraz, nie znaleźć.