Chreścijańskie Kościoły Boga

[DB10]

 

 

Abraham i Sara

 

(Wydanie 1.0 20030923-20030923 )

 

I rzekł Pan Bóg do Abrama:”Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę. Uczynię bowiem z ciebie wielki naród, będe ci błogosławił i twoje imię rozsławię: staniesz się błogosławieństwem.” Dany artykuł opiera się na rozdziale 6 toma 1 Biblijnych Historij Beziła Wolwertona, opublikowanych Ambassador Kolledż Press, a także artykułach Abracham i Sodoma [091] u Melchizedek [128] opublikowanych Chrześcijańskimi Kościołami Boga.

 

 

 

Christian Churches of God

PO Box 369, WODEN ACT 2606, AUSTRALIA

E-mail:secretary@ccg.org

 

 

 

(Wszystkie prawa zastreżone © 2003 Chreścijańskie Kościoły Boga, Red. Wade Cox) (Tr. 2004)

 

Niniejszy artykuł bez zmian i opuszczeń może być kopiowany i kolportowany. Podanie imienia i adresu wydawcy oraz zachowanie znaku praw autorskich są obowiązkowe. Kolportowane kopie są bezpłatne. Krótkie cytaty mogą być włączone do artykułów krytycznych lub recenzji bez naruszenia praw autorskich.

 

Ten artykuł można znaleźć w Internecie pod adresem:

http://www.logon.org oraz http://www.ccg.org

 

 


Abraham i Sara [DB10]

 

 


Przez dwa lata po potopie, gdy syn Noego, Sem, miał sto lat, urodził mu się syn na imię Arpachszad (Rdz 11:10). Kiedy Arpachszad miał trzydzieści pięć lat, on dał życie synu, który miał na imię Szełach (Rdz 11:12). Tak przeszło kilka pokoleń. Prawie przez trzysta lat urodził się człowiek na imię Abram. Jego ojca nazywali Terach (Rdz 11:26).

 

Abram rosł w miascie w Mezopotamii, które nazywało się Charan i znajdowało się obok tego miejsca, gdzie Nimrod zaczął budować wieże Babel (Rdz 11:2). Tam Abram, podobnie Noemu, uczył się słuchać się Praw Bożych, w ten czas jak ludzie w całym świecie oddawali pokłony bałwanom i odchodzili coraz dalej od drogi Bożej. Abram był jednym z tych, kto nie naśladował pogaństwo. W Mezopotamii Abramowi było pierwsze widzenie albo wezwanie Boga opuścić ziemię swoją i rodzinę swoją (Dz 7:2). Kiedy Abram miał siedemdziesięć pięć lat, jemu znowu było powiedziano, że on powinien przeprowadzić się ze swoją rodziną w inny kraj.

 

I rzekł Bóg do Abrama:,, Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę”(Rdz 12:1)

 

Posłuszeństwo Abrama

Bóg obiecał mu, że gdy on będzie słuchać się wszystkiego, co On poleca mu, Abram będzie błogosławiony i Bóg uczyni wielki naród (Rdz 12:2-3). Pewnego razu ten naród także otrzyma błogosławeństwo. Abramowi nie było wiadomo, w jaką ziemię jemu trzeba iść, nie wiedział on i to, jakiego rodzaju błogosławieństwo otrzyma ten naród, jednak on ufał Bogu i słuchał się Go.

 

Oprócz swojej żony Saraj Abram zabrał z sobą swego bratanka Lota, jego żonę, a także pasterzów, którzy powinni byli troszczyć się o zwierzętach. Nielekko było Abramowi razem ze wszystkim dobutkiem, jaki on posiadał, przeprowadzić się na nieznaną ziemię.

 

Po długich tygodniach drogi oni przybyli do Kanaanu, dokąd Bóg skierował Abrama (Rdz 12:5). Ziemie Kanaanu były bardzo urodzajne, w ten czas jak ludzie, którzy zasiedlaly tą ziemię, byli pełne grzechów. I Bóg posłał na tą ziemię głód. Głód przyszedł do Kanaanu wkrótce po temu, jak Abram przeprowadził się tam (Rdz 12:10).

 

Od braku deszczu ginęły owocowe drzewa, usychała trawa. Zwierzętom, których Abram przywiodł do Kanaanu, nie starczało karmu. Odpowiednie, jedzenia nie starczało i tym, kogo Abram przywiodł ze sobą na tą ziemię.

 

Abram idzie do Egyptu

Podrzóżniki dowiedziali się, że ziemia Egyptu nie ucierpiała od braku deszczu, dlatego Abram i jego rodzina skierowali się tam, żeby uratować się od głodu. Bóg złożył z Abramem zalecenie, zgodnie z którym On zaopatrzywał go w ziemię i jedzenie niezależnie od tego, gdzie ten nie znajdowałby się; jednak wiara Abrama była niedostatecznie silna po to, żeby zostać i oddać siebie Bogu. Później przekonamy się w tym, że Abram był wierny Bogu i bliski do Niego przez swoje posłuszeństwo. Patrz artykuł Abraham i Izaak: prawe ofiarowanie [DB11].

 

Po potopu na ziemi Egiptu rozwinęła się potężna cywilizacja. Królowie Egiptu, faraony mimo swego bałwochwalstwa byli potężne i wpływowe. Wszystko, co rosło z ziemi, należało do nich. Oni byli właścicielami wszystkiego, co należało do ich ludzi.

 

Saraj była bardzo piękna kobieta, i dlatego Abram bał się, że król Egiptu zachce wziąć ją sobię za żonę i poprosił Saraj mówić, że ona jest jego siostrą (Rdz 12:12-13). W rzeczywistości Saraj była siostrą Abramowi, ponieważ jej ojciec był w ten sam czas i ojcem Abrama, jednak matki oni mieli różne.

Abram postanowił wydać tą półprawdę za prawdę, ponieważ on bał się, że jeżeli będzie wiadomo, że on w rzeczywistości jest mężem Saraj, Egipcjanie mogą zabić go, tym samym zrobić ją wolnej od zobowiązań przed mężem.

 

Stało się to, czego Abram i bał się. Mimo swoich sześćdziesięciu pięciu lat Saraj nadał zostawała się młodą i piękną kobietą. Ją niemożliwe było nie zachwycać się. Wkrótce tej niezwyczajnej kobiecie zawiadomili, że ona zdobyła szczególną miłość u faraona, który kazał, żeby Saraj do niego w pałac przyprowadzili.

 

Faraon był tak rady temu, że Saraj może stać się jego żoną, że przysłał Abramowi bogate podarunki, wlączące bydło, niewolników, oraz wspaniały dom. Ale Abram popełnił grzech, gdy powiedział nieprawdę, a faraon gdy wziął cudzą żonę. I Bóg nasłał na dom faraona Karę. Faraon rozgniewał się na Abrama, jednak odprawił Saraj znowu do mięża i zarządził , żeby Abram i jego rodzina opuscili egipską ziemię (Rdz 12:14-20). Z wyżej powiedzianego staje się oczywistym, że w tamte czasy prawa dotykające małżeństwa i Boże prawa nie zapreczali się nawzajem.

 

Powrót do Kanaanu

Abram, Lot, ich żony, niewolniki i bydło udali się z powrotem do Kanaanu. Abram przyszedł na te same miejsce, gdzie pierwszy raz przyszedłszy do Kanaanu, on zbudował ołtarz dla Boga. Tam on prosił Boga przebaczyć jego i wzmocnić jego wiarę (Rdz 13:4).

 

W ten czas głód w Kanaanie skończył się. Liczba bydła należąca do Abrama i Lota wielokrotnie pomnożyła się. Bóg błogosławił Abrama oraz Lota, który także był członkiem jego rodziny. Jednak trzody były takie liczne, że wkrótce pomiędzy pasterzami Abrama i Lota zaczęli się spóry o lepszych pastwiskach. Abram nie chciał sporu z Lotem i zaproponował jemu odłączyć się od niego i wybrać dla zamieszkania inne miejsce.

 

Bóg obiecał tą ziemię Abramowi. I dlatego Abram miał prawo wybierać miejsce, gdzie pasłoby się jego bydło, jednak on dobrowolnie ustąpił te prawo Lotowi. Lot obejrzał bogate ziemie doliny rzeki Jordan i powiedział, że chce zostać same tutaj. Górne ziemie on zostawił Abramowi, jednak Abram był zadowolny z tego, ponieważ jemu udało się uniknąć konfliktu z Lotem.

 

Później, kiedy Bóg znowu rozmawiał z Abramem, On powiedział jemu, że wszystka ziemia, którą on może widzieć, będzie wiecznie należeć do niego i jego potomków, liczba których będzie dorównywać liczbie ziarnek pyłu na ziemi. Potem Abram zwinął swe namioty i przybył do Hebronu, gdzie zbudował ołtarz dla Boga (Rdz 13:14-18). I Abramowi, który na ten czas miał już około osiemdziesięciu lat, ale który, jednak, nie miał dzieci, było dano cydowną obietnicę.

 

Tym czasem Lot ze swoją rodziną zamieszkał w mieście Sodom, w urodzajnej dolinie rzeki Jordan. Lot uwazał swoje postanowienie przeprowadzić się tutaj bardzo mądrym. On nie oddawał sobie sprawozdanie w tym, do czego doprowadzi jego takie sąsiedztwo. Ludzie mieszkające tutaj byli źli, gdyż dopuskali się ciężkich przewinień wobec Boga. Jak człowieku, ktory był bliski do Boga, Lotowi nie trzeba było zasiedlać się obók ich.

 

Wojna w Kanaanie

Wkrótce po temu, jak Lot zamieszkał w okolice Sodomy, wybuchła wojna między rządzącami  pięciu miast doliny rzeki Jordan i czterema rządzącami ziemi, którzy podporządkowywali się Nimrodowi. Ostatnie wygrali wojnę. Mieszkańcy dwóch głównych miast doliny rzeki Jordan, Sodoma i Gomory, byli zmuszone pójść w góry i w ten sposób urotowali się. Większość ludzi zaś była zabrana zwycięzcami do niewolnictwa. Wśród nich okazał się i Lot ze swoją rodziną i niewolnikami. Wszystko, co należało do Lota odejszło do zwycięzców.

 

Kiedy Abram usłyszał o tym, co zdarzyło się, on zaczął ścigać wroga, mając do dyspozycji tylko trzysta osimnascie człowiek (Rdz 14:14). Abram wykazał prawdziwe męstwo – wszczęł walkę z wojskiem, przywyższącym jego właśnie. Abram zwrócił się o pomoc do Boga, i Bóg pomógł jemu, pozwoliwszy otoczyć obóz czterech królów – zdobywców ciemną nocą. Tak więc, jemu udało się zastać wojsko znienacka. W ciemności trudno było określić prawdziwy rozmiar wojska, które atakowało ich. Przeciwnik bał się, że atakujące wojsko może być dosyć znaczne, dlatego uciekł w góry pobliżu Damaska, zostawiwszy niewolników i zdobycz w doline rzeki Jordan (Rdz 14:13-16).

 

Król Sodomy z pozostałymi mieszkańcami przyszedł do Abrama, żeby oddać jemu cześć za to, że on zwyciężył ich wroga. Niemniej on nie oddawał sobie sprawozdanie w tym, że wszystko to było zrobione dla Lota i jego rodziny. Jch spotkanie zdarzuło się pobliżu miasta Szalem, które później otrzyma nazwę Jerosolima.

 

Melchizedek, król Szalemu, także przyszedł na spotkanie z Abramem. Niewolniki Melchizedeka przyniosli Abramowi i jego zmęczonemu wojsku chleb i wino (Rdz 14:13-16). Melchizedek błogosławił Abrama za to, że on zwolnił jego naród, porwany do niewoli. Melchizedek był nie tylko królem, on był kapłanem Boga Najwyższego (Hbr 7:1).

 

Trzeba zaznaczyć, że Mesjasz powinien był stać się kapłanem nazawsze na wzór Melchizedeka. On jest Arcykapłanem na zawsze, ale on nie jest tym Melchizedekiem, który spotykał się z Abramem. On był innym kapłanem (Hbr 7:11). Jezus był jego poprzednikiem. Tak więc, powinniśmy tak samo stać się kapłanami, podobnymi Jemu. Kapłaństwo Melchizedeka to część zalecenia (Hbr 6:17-20).

 

Pan przysiągł i żal Mu nie będzie:

„ Tyś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka”(Ps 110:4).

 

Znaczenie przyniesionego Abramowi chleba i wina wprost odpowiada Chlebu i Winu, zaproponowanymi Zbawicielem w czas Bożej Wieczerzy. To symbolizuje sobą schodzenie świętego Ducha przez nowe kapłaństwo na wzór Melchizedeka, początek któremu położył Zbawiciel.

 

Abram oddał Melchizedekowi dziesiątą część ze wszystkiego, co u niego zostawało  po zagarnęciu, nie zostawiwszy nic sobie osobiście (Rdz 14:20-24). To znaczyło, że w przyszłym potomkowie Abrama powinni będą oddawać kościołu dziesięcinę. Zgodnie Prawu Bożemu o dziesięcinie, każdy, kto nie oddawa dziesiątą cześć z tego, co ma, kapłanom Boga, w ten sposób oszukiwa Jego (Ml 3:8). Wszystko, co należy ludziom, wszystko równo należy Bogu. Dla tego, oddawając Bogu dziesięcinę, tym samym czcimy Jego.

 

Król Sodomy zaproponował Abramowi wynagrodzić jego za to, co on zrobił dla nich, jednak Abram odmówił wziąc nagrodę. On woleł bogactwu, które mógł dać jemu ziemski król, błogosławeństwo Boga. Wiadomo, że mieszkańcy Sodomy byli błogosławione dzięki Abramowi nawet nie zważając na to, że oni żyli nie za prawem Bożym.

 

Jeszcze jedno zalecenie z Abramem

Przez kilka lat, kiedy Abram mieszkał w swoim obozie na wzgórze nad doliną rzeki Jordan, Anioł Pański znowu zjawił się do niego w widzeniu i rozmawiał z nim. On powiedział jemu, że dzięki wierności, on będzie mógł stać się rodowódcą wielkiego narodu. Abram i jego żona w ten czas byli już dosyć starszymi ludźmi, żeby mieć dzieci, dlatego to doprowadziło Abrama do zmieszania. On przypomnił Aniołowi, że był bezdzietny i nie miał spadkobierców (Rdz 151:3). Abramowi było powiedziano, że jego spadkobiercą będzie jego własny syn i że on będzie mógł dowiedzieć się o iłości swoich potomków, życie ktorym da jego edyny syn, jeżeli on ciemną nocą będzie mógł policzyć gwiazdy na niebie.

 

Abram uwierzył i był wynagrodzony za swoją wiarę (Rdz 15:6 i Rz 4:20-22). Abramowi było powiedziano zarąbać kilka czystych zwierząt i ptaków i ułożyć ich jak dary ofiarne (Rdz 15:9-10).

 

Posłuszeństwo Abrama

Troche później Abram zapadł w glęboki sen. Jemu śniło się, że on znajduje się w wielkej ciemności i głos anioła z ciemności mówi do niego o tym, co będzie przez wiele lat po temu, jak Abram umrze (Rdz 15:12-16).

 

Wiedz o tym dobrze, iż twoi potomkowie będą przebywać jako przybysze w kraju, który nie będzie ich krajem”- mówił głos.”Przez czterysta lat będą tam ciemiężeni, jako niewolnicy; aż wreście ześlę zasłużoną karę na ten naród, którego będą niewolnikami, po czym oni wyjdą z wielkim dobytkiem.” (Rdz 15:13-16). Ten sen przepowiedział przyszłe zagarnęcie i uniewolnienie Izraelczyków Egiptem.

 

Abram obudził się i zobaczył płomień ognia, przechodzący między przerąbanymi zwierzętami. Zobaczywszy to wstrząsające znamie, on jeszcze więcej wzmocnił się w swojej ufności  Bogu (Rdz 15:17). W ten sam dzień Bóg postawił jeszcze jedno zalecenie z Abramem, zgodnie z którym Abram będzie mieć wielkie mnóstwo potomków, dużą liczbę ziemi i inne materialne błogosławienia.

 

Bóg zawsze obieca dobra tym, kto słucha Jego. Jego obietnica Abramowi stała się określającej dla ludzkości na wiele tysiącleć. W ciągu życia wielu pokoleń potomkowie Abrama otrzymywali więcej bogactw i innych materialnych błogosławień, niż każdy inny z żyjących na ziemi narodów.

 

Pierwszy syn Abrama

W ten czas Saraj, żona Abrama, miała około siedemdziesięciu pięciu lat. Ona uważała, że była już zbyt stara, żeby dać życie dziecku. Ona nie mogła zrozumieć, w jaki sposób Abram i ona będą mogli stać się rodzicami człowieka, czyje potomkowie będą liczyć miliony. Saraj miała niewolnicę – Egipcjankę imieniem Hagar, która była znacznie młodsza od niej. Ona zaproponowała Abramowi wziąc ją za drugą żonę w nadzieji, że ona będzie mogła dać życie dziecku dla Saraj i Abrama. Abram zrobił tak, jak mówiła Saraj, i przez określony czas Hagar stała się brzmienną (Rdz 16:1-3).

 

Przez niektóry czas Hagar zaczęła lekceważyć swą panią, uważała, że ona jest lepiej od Saraj, ponieważ jej udało się stać się brzmienną od Abrama. Sara zaczęła przesladować Hagar i ostatnia była zmuszona uciekać. Jednak Anioł Pański znalazł Hagar i zapytał, co ona robi. Ona obiaśniła, co dzieje się, i Anioł kazał jej wracać do swojej pani. Hagar było powiedziano, że ona urodzi syna, któremu da imię Izmael. Izmael będzie da życie dwunactu synom. Gdy Hagar urodziła Izmaela, Abram miał osiemdziesiąt sześć lat (Rdz 16:4-15).

 

Potomkami Izmaela są Araby. Ich naród otrzymał błogosławienie dzięki tej obietnice, którą Anioł dał Hagar. Tego Anioła ona nazwała „Bóg widzący”. I właśnie on  da prawo Izraelu w Wyjściu.

 

Obrzezanie jest znakiem zalecenia

Minęło trzynaście lat. Abram miał już dziewięćdziesiąt dziewięć lat. Pewnego razu przed nim ukazał się ktoś i powiedział: „Jam jest Bóg Wszechmogący. Służ Mi i bądź nieskazitelny (Rdz 17:1)

 

Ze strachu Abram padł na oblicze swoje, a Anioł powiedział mu, że ponieważ on słucha Boga, On utrzyma wszystkie obietnice, ktore kiedyś dał jemu. On powiedział Abramowi, że z tego czasu imię jego będzie Abraham, co znaczy ojciec mnóstwa narodów (Rdz 17:3-6). Saraj zaś stanie się Sarą, co znaczy księżna.

 

Zalecenie dane Abrahamowi przeznaczało się jak dla niego, tak i dla jego potomków. Znakiem tego zalecenia powinno było być to, że każdy mężczyzna z ich rodu powinien był być obrzezany. Potomkowie Abrahama powinni byli obrzezać dziecko płci męskiej, gdy będzie miało osiem dni (Rdz 17:9-14). Niemniej zalecenie dotykało i Sary, ponieważ Bóg powiedział jej: „Stanie się ona matką ludów i królowie będą jej potomkami” (Rdz 17:15-16). Bóg także obiecał Abrahamowi i Sare, że nie zważając na to, że Sara w ten czas miala już osiemdziesiąt dziewięć lat, im narodzi się syn. Syn powinien był być nazwany Izaak (Rdz 17:15-16,19).

 

Trzy podróżnika

Wkrótce po temu do namiotu Abrahama wejszli trzy ludzi. To byli aniołowie w ludzkim obliczu (Rdz 18:1-2). W tamte czasy gościnność była rozpowszechniona, ponieważ podróży były nielekkie i męczące. Abraham zaprosił trzech podróżników odpocząć i podkrzepić się. Dla nich było przygotowane jedzenie (Rdz 18:3-8). Po temu, jak ludzie skończyły jeść, Abrahamowi było powiedziano, że w ciągu następnego roku Sara będzie miała syna. Dla Abrahama i Sary to była cudowna wieść. A Sara nawet nie mogła uwierzyć w to (Rdz 18:9-15).

 

Podniósłszy się. podróżniki skierowali swoi wzroki w kierunku miasta Sodomy. Potem Bóg powiedział Abrahamowi, że aniołowie zamierzali się iść do Gomory, żeby przekonać się o tym, że naród tam żyje w grzechu i ukarać go.

 

Skarga na Sodomę i Gomorę głośno się rozległa, bo występki ich (mieszkańców) są bardzo ciężkie. Chcę więc iść i zobaczyć, czy postępują tak, jak głosi oskarżenie, które do mnie doszło, czy nie, dowiem się”(Rdz 18:20-22).

 

Może w tym mieście jest pięćdziesięciu sprawiedliwych; czy także zniszczysz to miasto i nie przebaczysz mu przez wzgląd na owych pięćdziesięciu sprawiedliwych, którzy w nim mieszkają?” – zapytał Abraham.

 

Jeżeli znajdę w Sodomie pięćdziesięciu sprawiedliwych, przebaczę całemu miastu przez wzgłąd na nich” – odpowiedział Bóg.

 

Potem Abraham zapytał, czy będzie zniszczone miasto, jeżeli w nim będzie tylko czterdzistu pięciu sprawiedliwych. I była dana odpowiedź, że w takim wypadku miasto nie będzie zniszczone. Abraham nadał zadawał pytania, za każdym razem zmniejszając liczbę ludzi. Nareszcie jemu było powiedziano, że Sodoma nie będzie zniszczona, jeżeli w niej nie będzie choć dziesięć sprawiedliwych (Rdz 18:23-33). Tak więc, Abraham niepokoił się o sprawiedliwych ludzi, którzy, jak i członki jego rodziny, nie powinni byli być zniszczone.

 

Lot, bratanek Abrahama, którego tamten uratował od napadu trzech królów, którzy chciali zagarnąć Sodomę, postąpił nierozważnie, kiedy wrócił mieszkać w te miasto. W tamten wieczór do miasta przybyli dwaj aniołówie w ludzkim obliczu i spotkali Lota, który siedział w bramie Sodomy (Rdz 19:1). Lot zrozumiał, że ci ludzie byli podróżnikami i zaprosił ich do swego domu, zaproponował im jedzenie i odpoczynek. On nie wiedział, że to byli posłanniki Boga. Z początku oni odmawiali, jednak potem zgodzili się. Tak więc, wyprobowywał się sam Lot.

 

Lot przygotował dla swoich gości specjalne częstowanie. Później, kiedy oni już zbierali się spać, dom Lota otoczył hałaśliwy tłum mieszkańców miasta. Te ludzie wiedziali, że w jego domu znaleszli schronienie dwaj podróżniki. Oni krzyczali, żeby Lot wyprowadził tych dwóch na ulicę, gdzie mieszkańcy miasta zbierali się poswawolić z nimi (Rdz 19:4-5).

 

Lot wyszedł i zaczął prosić tłum rozejść się. Jednak krzyczący pełny grzesznych zamiarów tłum nie chciał słuchać Lota. Niektórzy rzucili się na niego, przycisnęli jego do wejścia. Dwaj aniołowie, którzy znajdowali się wewnątrz wysunąwszy ręce, przyciągnęli Lota ku sobie do wnętrza domu i zaryglowali drzwi (Rdz 19:6-10). Krzyczący tłum otoczył dom z zamiarzem wyłamać drzwi. Potem zdarzyło się niebywałe. Napadające zaczęli bezcelnie włoczyć się wokół. Ich krzyki zamieniły się jękami. Posłanniki Boga porazili tych ludzi ślepotą! (Rdz 19:11). Kiedy pozostali uwidziali, że dzieje się coś dziwne, oni rzucili się bieć od domu Lota. Jednak najstraszniejsze było na przędzie. Kara dotknęła się wszystkich mieszkańców miasta(Rdz 19:4). Gdyż grzeszną chęć mieli wszystkie bez wyjątku mieszkańcy Sodomy, okazało się, że w mieście nie ma nawet dziesięciu sprawiedliwych. Tak więc, dla Boga już nie było sensu zostawiać Sodomę.

 

Kogolwiek jeszcze masz w tym mieście, zięcia, synów i córki oraz wszystkich bliskich, wyprowadź stąd,” – powiedziali aniołowie Bogu. „ Sodoma i jej mieszkańcy będą spalone.”

 

Lot spieszył się znaleźć swych zięciów, młodych ludzi, którzy mieli wziąć jego córki za żony. Kiedy on powiedział im o tym, co powinno zdarzyć się, oni nie uwierzyli jemu (Rdz 19:14). On był tak ciemiężony, że postanowił zostać w domu dopoty, oni nie postanowią przyłączyć się do niego. Aniołowie mówili, że on powinien teraz zaś iść, jednak Lot wahał się. Nawet po temu, jak oni wzięli za ręce go i jego żonę i dwie córki i wyprowadzili go poza miasto, on jeszcze nada spodziewał się, że część rodziny przyłączy się do nich (Rdz 19:15-16).

 

„ Uchodź, abyś ocalił swe życie. Nie oglądaj się za siebie i nie zatrzymuj się nigdzie w tej okolicy, ale szukaj schronienia w górach, bo inaczej zginiesz!” – mówili aniolowie.

 

Lot odpowiedział: „ …ja nie mogę szukać schronienia w górach, aby tam nie dosięgło mnie nieszczęście i abym nie zginął. Oto jest tu w pobliżu miasto, do którego mógłbym ucieć. A choć jest ono małe, w nim znajdę schronienie” (Rdz 19:19-22).

 

Cierpliwości aniołów już przychodził koniec, a Lot jeszcze spodziewał się, że jego zięciowie będą iść za nim. Nareszcie oni wyruszyli w drogę. Kiedy oni podchodzili do Soaru, miasta, które znajdowało się ó kilku kilometrach od Sodomy, tylko zaczęło wschodzić słońce.

 

A tym czasem w Sodomie i Gomore, jeszcze jednym mieście, rozmieszczonym w dolinie, ziemia zadrżała. Na najbliższym terytorium ziemia rozłupała się i wyrzuciła ropę naftową, sól i siarkę. W okamgnieniu to wszystko zmieszało się i wybuchnęło z ogłuszającym grzmotem. Przez kilka sekund te cząsteczki polecieli na Sodomę i Gomorę, podobnie błyszczącym meteorytom. Ludziom, zasiedlającym ten terytorium, nie można było ukryć się. W Biblii o tym mówi się jak o ogniu od Boga z nieba. Okropnym ogniem była objęta cała ziemia między Sodomą i Gomorą. Zginęła nawet roślinność. Spaliła się trawa i krzaki. Ogniem były objęte zależe przyrodnego asfaltu, zaczęła się łańcuchowa reakcja, która przywiodła do pełnego zniszczenia (Rdz 19:24-25). Bóg pozwolił, żeby to zdarzyło się, ponieważ nie chciał, żeby ludzie nadal grzeszyli, tym samym zwiększając swoją winę przed Bogiem zamiast naśladować Jego Prawa.

 

Przed początkiem ogniennej burzy, kiedy Lot i jego rodzina już dochodzili do Soaru, żona Lota nie wytrzymała i obejrzała się, żeby popatrzyć na te przerażenie. Przypuszczalnie, ona wspomniła o wszystkim, co zostawiła w mieście, i w głębi duszy pożałowała, że nie została w tym grzesznym mieście. Lot i jego córki nadal szli do Soaru, w ten czas jak jego żona na zawsze została na tym miejscu. Ona stała się słupem soli we wzrost człowieka (Rdz 19:26; Łk 17:29). Jednak Bóg był miłosierny do Lota, zostawiwszy przy życiu Lota i jego córek. Z tego powinniśmy zrobić wniosek, że przywróciwszy się w grzechu, nie powinniśmy poddawać się kuszeniu znowu wrócić do niego.

 

Abraham widzi straszny obraz

Znajdując się w bezpieczeństwie w górach, wcześnym rankiem Abraham wstał i popatrzył w kierunku Sodomy. W przerażeniu on zobaczył obłoki dymu, podnoszące się nad czarną doliną i miastami (rdz 19:27-29). I wtedy on zrozumiał, że chyba w tym mieście nie znalaszło się nawet dziesięciu sprawiedliwych.

 

Później Abraham dowiedział się, że ku jego wielkiej radości Bóg usłyszał jego modlitwy. Miasto Soar, choć i znajdowało się w dolinie tak samo, jak i Sodoma i Gomora, nie ucierpiało. Tak więc, Lot mógł znaleźć tam sobie miejsce.

 

Uświadamiając sobie, że zostawając w Soarze on powinien był mieszkać obok ludzi, którzy nie czcili Boga. Lot ze swoimi córkami postanowił iść w góry (Rdz 19:30). On uważał, że zostawiwszy grzeszników Kanaana, on będzie mógł uniknąć wielu trudności i osiągnąć szczęścia.

 

śmierć Sary

Później Abraham udał się do Hebronu, na południe ziemi Kanaanu. Sara zmarła na tej ziemi w wieku stu dwudziestu siedmiu lat (Rdz 23:1-2). Abraham kupił dużą działkę ziemi, gdzie znajdowała się pieczara, w której i była pochowana jego żona Sara.

 

Można postawić sobie pytanie, dlaczego Abraham, majątek którego był taki ogromny, był zmuszony przeprowadzać się z jednego miejsca na drugie. Po pierwsze dla bydła trzeba było przeprowadzać się z jednego pastwiska na drugie. Jeżeli w danej miejscowości było mało deszczu, zwierzętom prosto nie było czym żywić się. W tym wypadku Abraham prosto składał swoi namioty i przesuwał się na urodzajniejsze pastwisko.

 

Jednak poważnieszą przyczyną dla przesuwania było to, że sam Bóg kierował go i nakazywał przechodzić z jednego miejsca na drugie. Większość ludzi, zasiedlających tą ziemię, wiedziali o Bogie bardzo mało. Oni oddawali pokłony bałwanóm, a Bóg nie chciał, żeby Abraham albo członki jego rodziny naśladowali poganinów.

 

śmierć Abrahama

Przez jakiś czas Abraham poślubił drugą kobietę, imieniem Ketura. Ona urodziła mu jeszcze sześć synów (Rdz 25:1-4).

 

Wszystko, co posiadał, Abraham zostawił Izaakowi. Za życie on obdarował i innych swoich dzieci (Rdz 25:56). Jednak za istniejącym wtedy prawem same pierworodnemu synu po śmierci ojca przypadała część spadku, podwójnie przekracająca część pozostalich (Pwt 21:15-17).

 

Abraham zmarł w wieku stu siedemdziesięciu pięciu lat. Jego synowie Izaak i Izmael pochowali go w tej samej pieczarze, gdzie była pochowana jego żona Sara. Po śmierci Abrahama Bóg błogosławił jego syna Izaaka, który później zamieszkał w pobliżu studni Lachaj-Roj (Rdz 25:7-11).

 

Dokładniej o Abrahamie i jego potomkach, oraz o jego zaleceniach z Bogiem można dowiedzieć się na sajcie:www.abrahams-legasy.org